NA SKRÓTY! – Co jeść ?
Ostatnio Justyna ze Szczecina zadała mi serię pytań: jak poradziłam sobie z niklem, co jem, czy brałam coś na odtruwanie organizmu i na odporność? Odpowiedź na te pytania znajdują się na moim blogu, ale trzeba mieć cierpliwość, aby wszystko przeczytać. Postanowiłam, więc pójść na skróty i przypomnieć parę rzeczy. Na początek – JEDZENIE.
Po zdiagnozowaniu choroby alergolog podarował mi ulotkę o produktach zawierających nikiel. Wyciągnęłam z niej prosty wniosek: unikać warzyw i owoców, a jeść mięso i nabiał. Niestety mimo ścisłej diety wysypka ciągle nawracała, a jej czas trwania jeszcze wydłużał się. W swoje desperacji przeszłam nawet kilkudniową głodówkę jedząc bułki i pijąc wodę butelkowaną. Zero pozytywnych efektów!!! Dopiero wizyta u homeopaty, jego rady i przepisane leki ?uporządkowały? mój organizm. Jego najważniejsza rada to unikać białka zwierzęcego, szczególnie mięsa i mleka. Jeśli już mięso to zdecydowanie drób, a z nabiału to tylko jogurt, kefir, ser biały. Mleko UHT zastąpić mlekiem niepasteryzowanym (ewentualnie pasteryzowanym), a ze śmietany po prostu zrezygnować. Homeopata stwierdził, że mięso zwierzęce jest zbędne dla organizmu człowieka. Coś w tym jest, bo po stosowaniu przepisanych leków i diety bezmięsnej moja skóra wróciła do normy.
TERAZ! Nie stosuję już leków homeopatycznych, bo czuję się wyleczona, ale nadal trzymam się zaleceń dietetycznych. Jem dużo warzyw i owoców, jogurtów, serów, ryb. Jeśli jednak mam chęć na gołąbka, kotleta lub tatara to po prostu go zjadam.
Jeśli chodzi o produkty zawierające nikiel, zawarte w wykazach produktów zakazanych, to uważam, że każdy sam powinien ocenić czy stosowanie diety bezniklowej na dobry wpływ na jego zdrowie. Dla mnie unikanie produktów z niklem nie przyniosło żadnych efektów (!) i było tylko dręczeniem się bez żadnego sensu.
Doskonałe informacje… Tego właśnie wyszukiwałem… Dzięki
Mam taki sam problem, prosze o kontakt
Mam taki sam problem, prosze o kontakt.