Kolejna wizyta to ostatnia wizyta!
Kolejna wizyta u alergologa przekonała mnie o bezradności mojego lekarza. Opowiedziałam mu w skrócie ostatnie 3 miesiące życia. Zgodnie z jego zaleceniami brałam leki przeciwhistaminowe, stosowałam dietę bez niklową i doraźnie smarowałam się maścią sterydową. Efekt? I tak mnie wysypywało na rękach i dekolcie, a na głowie mam znacznie przerzedzoną ” szczecinę”. Najgorsze, że oprócz włosów długich wypadają mi też krótkie co oznacza, że problem się pogłębia. Doktor Markus zalecił konsultację z dermatologiem! W tym momencie już wiedziałam , że przy mojej alergii „wymiękka” nawet on! Chyba nadszedł czas, aby zmienić lekarza!
Ja tez miałam moja wizytkę i….doszłam do wniosku ze alergolog służy do założenia testów,odczytania ich(jak da rade :(() i na tym się jego rola kończy.Polecanie udania się do dermatologa to chyba rzeczywiście…odbicie piłeczki.Myślę ze musimy się indywidualnie nauczyć się z tym żyć,bo to paskudne uczulenie jak się ma to już na zawsze(czasem możne tylko przycichnąć!!!)
Jestem zawiedziona.Pozdrawiam serdecznie 🙂
P.S.Najgorsza dla mnie paskuda do wysypki jest SOJA,a ostatnio na rekach wysypało mnie po CIF-ie,kiedy to sobie sprzątałam łazienkę.Zmylam jak tylko poczułam,najpierw mydłem,potem szamponem i gąbką i znowu mydłem i gąbką i posmarowałam mleczkiem,po czym zaserwowałam sobie tableteczke przeciwuczuleniowa i przestało swędzieć.Rano zostały tylko malutkie plameczki.Dodam ze CIF „używałam tylko dłoniami”