admin
Sterydy c.d.
Tabletki sterydowe brałam 6 dni i oczywiście pomogły. Po pierwszej dawce już czułam poprawę. Po 3 dniach uwolniłam się od czerwonego koloru skóry, a piątego dnia wszystko było ok. Radość moja nie trwała długo, bo już po kolejnych 4 dniach pojawiła się wysypka. Zadawałam sobie pytanie dlaczego? Zaczynam dochodzić do wniosku, że przyczyną nawracających wysypek są ? szczepionki. Od 9 miesięcy przyjmuję szczepionkę odczulającą w ramach immunoterapii, która składa się z 80% traw i 20% żyta. Doktor Markus upiera się, że szczepionka mnie nie uczula bo reakcja na nią byłaby 2-3 dni po zastrzyku. U mnie jednak wysypka pojawiła się nawet 1,5 miesiąca po szczepieniu. Sama nie wiem! A może mój organizm po prosty „sfiksował” po tych szczepieniach, bo przecież przed rozpoczęciem szczepień miałam tylko suchą skórę na powiekach, za uszami i w dolnej części dekoltu. Obecnie pojawiają się czerwone, sączące się rany, które obejmują twarz, szyję, dekolt, dłonie. Zauważyłam, że obszar objęty wysypką powoli powiększa się. Ostatnio objął tylną część szyi, miejsca za uszami i w zgięciach łokci. Co dalej robić? Myślałam, że sterydy są cudownymi lekami, które pomogą mi całkowicie uporać się z problemem. Niestety ich działanie jest krótkotrwałe. Czy warto narażać zdrowie dla czterodniowego spokoju?
Sterydy.
Zupełnie przypadkowo doktor Markus zjawił się u mnie w pracy. Siedziałam w ciemnych okularach z szyją owinięta szczelnie apaszką. Nie od razu mnie poznał. Fakt wyglądałam fatalnie: oczy zapuchnięte, twarz pokryta czerwonymi liszajami, a szyja i dekolt, szkoda mówić, wielka rozogniona, sącząca się plama. Przejął się chyba moim wyglądem, bo od razu poprosił o książeczkę. Dosłałam leki sterydowe Metypred oraz krople do oczu Optive. Tabletki sterydowe kazał przyjmować według określonego harmonogramu. Najpierw duże dawki, a potem „wyciszanie” (dawki mniejsze). Natychmiast przyjęłam 4 tabletki i po 2 godzinach poczułam ulgę. Zniknęła opuchlizna, a skóra na twarzy przy dotyku nie sprawiała bólu i pieczenia. Nadal jednak miała czerwone plamy. Wiem, ze sterydy mogą uszkadzać inne narządy wewnętrzne(nerki, wątrobę) i powodować zwiększenie masy ciała. W tej chwili to wszystko nie ma znaczenia. JA CHCĘ NORMALNIE WYGLĄDAĆ I NORMALNIE FUNKCJONOWAĆ! Swoją drogą doktor Markus jest OK!
Nikiel i pyłki fruwające.
Kolejne szczepienie i kolejne spotkanie z doktorem Markusem. Opowiedziałam mu o nawracających wysypkach i diecie składającej się z bułek i wody butelkowanej. Wtedy usłyszałam, że mam alergię? nie tylko nikiel! Inne rzeczy tez mogą mnie uczulać! Inne czyli co? Trawy i żyto, bo te alergeny wyszły w testach. OK. Rozumiem pierwsza diagnoza nie do końca trafiona. Zaraz, zaraz wczesna wiosna , nie kwitnie ani żyto, ani trawy – to jak mogą mnie uczulać! Poza tym zimą też miałam wysypkę!
Sok z Noni – ocena
Litr soku z noni wystarczył mi zaledwie na miesiąc. Mimo systematycznego picia (2 razy dziennie) nie zauważyłam żadnej poprawy! W tym okresie wysypka dopadła mnie 3 razy i wcale nie była jakaś łagodniejsza. W mojej ocenie pieniądze wydane na sok z noni zostały wyrzucone w błoto. Nie wierzcie reklamie! Sok z noni nie pomaga! Jest to kolejny cudowny lek, który ma na celu wyciągnięcie pieniędzy od ludzi chorych.
Ktoś zapyta:
Bitki cielęce
Cielęcina jest mięsem, którego walory smakowe cenię najbardziej. Tuż za nią jest wołowina. Potem długo, długo?.. nic , a następnie klasyfikuje się cała reszta mięs. Mięso cielęce jest tak dobre, że nie potrzebuje wymyślnych przypraw czy specjalnego sposobu przygotowania. Wystarczy rozbić i upiec. Ma jednak jedną wadę: CENA 30zł/kg.
Składniki:
Dieta głodowa.
Na diecie o bułkach pszennych i wodzie butelkowanej wytrzymałam 5 długich dni. Nie sądziłam, że potrafię być taka stanowcza. Gdybym chciała stosować taką dietę, aby schudnąć na pewno nic by z tego nie wyszło. Moja alergia jednak tak mi dokucza, że zrobię wszystko (a nawet jeszcze więcej), aby ją poznać i nauczyć się z nią żyć.
Dziennie zjadałam 5-6 bułek i wypijałam nieograniczoną ilość wody o bardzo niskiej zawartości niklu. Wybrałam wodę ŻYWIEC i PRIMAVERA. Upewniłam się u producentów, że zawiera 0,01mg kationu niklowego w litrze (to ponoć mało).
Od poniedziałku do środy było źle, a od czwartku było jeszcze gorzej. Twarz , dekolt, szyja oraz zewnętrzna część dłoni były przyozdobione czerwonym, swędzącym liszajem. W czwartek zaczęły mi puchnąć powieki. Najpierw jedna, a następnego dnia już obie. Zimne okłady troszeczkę przynosiły ulgę. Wyglądałam potwornie, a czułam się strasznie (albo odwrotnie). W sobotę zakończyłam dietę, bo uznałam, że sposób mojego odżywiania nie ma znaczącego wpływu na reakcję alergiczna skóry!!! Zaczęłam smarować się maścią PROTOPIC 1% i w niedzielę już było lepiej.
Chleb i woda z butelki.
Przez chwilę moja skóra wróciła do normy. Była to na prawdę chwila dwa dni temu znowu na skórze pojawiła się wysypka. Zastanawiam się co tym razem mi poszkodziło? Może kompot z gruszek. Co mnie podkusiło z tym kompotem. Rzadko robię kompoty i musiałam właśnie sięgnąć po ten gruszkowy!? To były tylko 2 szklaneczki! A może jednak ciasteczka z cukrem? W piekarni na pewno nie używają masła do wypieku ciasteczek. Łakomstwo mnie zgubi. Muszę bardziej uważać co jem. Rodzinka namawia mnie, abym zmieniła lekarza. Może mają rację, ale na razie będę trwała przy doktorze Markusie.
Alergia tak mnie wkurzyła, że podjęłam ważną decyzję: PRZECHODZĘ NA DIETĘ WIĘZIENNĄ. Postanowiłam, że będę jadła tylko białe pieczywo i piła wodę butelkowaną. Czy wytrzymam? Zobaczymy.